Pół żartem

Patokurs — zostań Alkofit w 72 godziny

Czyta się około: 6 minut

zdjęcie do artykułu

Od grubego melanżu, przez zarwane noce, po ostry wysiłek fizyczny. Bądź Alkofit i czerp z tego przyjemność.

Jak wygląda Twój typowy piąteczek? Hmm, niech pomyślę…

 

Wychodzisz na góra 2 piwka, ale wypijasz 8 i zawalasz poranny trening?

 

Tracisz noc na bujaniu się od klubu do klubu, a potem odsypiasz, zamiast skorzystać z pięknego dnia?

 

Masz w głowie jutrzejszą wycieczkę rowerową, ale znów kasujesz się do nieprzytomności i leżysz jak zwłoki przez całą sobotę?

 

Zgadłem? Nic dziwnego. Sam przez wiele lat rozpoczynałem w ten sposób każdy weekend.

 

Ok, a teraz wyobraź sobie, że:

 

  • pijesz i bierzesz wszystko, co wpadnie Ci w ręce, a następnie wjeżdżasz w trening i na ciężkim rauszu bijesz dotychczasowy rekord.

 

  • całą noc śmigasz po klubach, a kolejny dzień od wschodu do zachodu słońca spędzasz w plenerze i to bez minuty snu.

 

  • odpinasz wrotki, a w sobotę zapinasz kask, robisz konkretną trasę rowerową, a wieczorem idziesz na kolację z najbliższymi.

 

Mam dla Ciebie prosty sposób na powyższe scenariusze. Zostań Alkofit.

 

Od dzieciaka lubiłem ruch. Najpierw pływałem, później ćwiczyłem w domu i biegałem, a teraz gram w squasha. Do tego jeździłem i (jeżdżę nadal) na rowerze. 

 

Niestety, w dość młodym wieku zacząłem imprezować. Szybko uzależniłem się od dopaminy, jaką dają kluby, domówki i libacje. Kocham ten stan. Świadomość, że nie ma jutra. Że liczy się tylko tu i teraz. I nic więcej.

 

Z drugiej strony, tu i teraz jest ulotne. A gdy się kończy, nadchodzą konsekwencje. Znacznie mniej przyjemne.

 

Odwołane spotkania, wyjazdy, które nie doszły do skutku, a przede wszystkim kondycja. Fizyczna i psychiczna. Pogarszająca się z każdą balangą.

 

Stopniowo czułem narastającą paranoję. Nie potrafiłem się zdecydować. Zabawa czy trening? After czy normalne życie? Alko czy fit?

 

W końcu nastąpił przełom. Zrozumiałem, że wybór między jednym a drugim jest bezcelowy. I nie przyniesie pożądanej satysfakcji.

 

Dlatego połączyłem dwie dziedziny, które według większości zupełnie się wykluczają. 

 

Tak powstał Alkofit. 

 

Program, z którym raz na zawsze i skutecznie pogodzisz sferę sportową i imprezową. W obydwu dziedzinach zaliczysz progres, o jaki inni walczą latami. Albo zupełnie z niego rezygnują.

 

Po patokursie zostań Alkofit w 72 godziny zrobisz następujące kroki:

 

Przełamiesz własne granice — bo zrozumiesz, że używki nie są przeszkodą w sportowym progresie.

 

Poczujesz, że żyjesz — bo substancje psychoaktywne w Twoim organizmie połączone z wycieńczeniem sprawią, że Twoje serce zabije z prędkością 210 BPM.

 

Zyskasz niezależność — bo wyrzuty sumienia i konieczność wyboru przestanie Cię dręczyć i pomożesz tym, którzy nie umieją wybrać między pijaństwem a sportem.

zdjęcie do artykułu

Źródło — Fox News

Dokonasz tego w trzech praktycznych modułach. Każdy zajmie Ci 24 godziny bez chwili przerwy. Nabędziesz umiejętności, które wykorzystasz podczas 72-godzinnego maratonu. Wypełnionego ruchem, wódą i papierosowym dymem.

 

Moduł I — Tylko jedno piwo — w tym module skończysz z okłamywaniem samego siebie. Zrozumiesz, że nie wysiada się z rozpędzonego pociągu i przez noc władujesz w siebie więcej, niż podpowiada Ci rozsądek.

 

Moduł II — Alkofit — w tym module odbędziesz wyczerpujący trening wydolnościowy. Niedobory uzupełnisz drobnymi ilościami jedzenia, trunkami i przyspieszaczami i pójdziesz na kolejną imprezę bez żadnej regeneracji.

 

Moduł III — Stany mistyczne — w tym module przejdziesz metafizyczną próbę wynikającą ze zmęczenia materiału, braku snu i chorej ilości toksyn. Na końcu przebrniesz przez ostatni krąg piekielny i udasz się na zasłużony odpoczynek.

 

Mike Tyson. Dennis Rodman. Michael Jordan. Oni umieli się bawić. A w dodatku byli mistrzami w swoich dyscyplinach.

 

Teraz Ty możesz pójść tą samą drogą. Dołącz do Alkofit.

 

Pamiętaj, że zawsze masz wsparcie. Wraz z kursem otrzymasz:

 

  • dostęp do zamkniętej grupy na Facebooku, w której wymienisz się historiami, patentami i granicznymi sytuacjami z innymi kursantami i znajdziesz nowych partnerów do jechania po bandzie.

 

  • wsparcie mailowe, dzięki któremu w chwilach największego zejścia i załamania nerwowego znajdziesz siłę — zarówno na powrót do baru, jak i na salkę treningową.

 

  • 3 konsultacje, podczas których porozmawiasz z tymi, którzy na intensywnym sporcie i melanżu zjedli zęby, połamali nosy i wypłukali wszystkie witaminy i minerały — a nadal grają na całego.

 

Masz wątpliwości, czy ten kurs ma sens? Hmm, pozwól, że zgadnę, o czym myślisz:

 

O tym, że zeszłej nocy ominęła Cię impreza życia… bo priorytetem był trening.

 

O tym, że urodziny Twojego ziomala były niewypałem, ale pękło na tyle dużo, że dziś jesteś dętką w nastroju nieprzysiadalnym.

 

O tym, że fajnie się ćwiczy, ale melanżuje jeszcze lepiej… a może na odwrót?

 

Strzeliłem?

 

W takim razie nie zwlekaj. Alkofit to unikatowy produkt na rynku. W najniższej możliwej cenie, która z czasem będzie rosnąć…

 

Pierwsi uczestnicy podchodzili do kursu sceptycznie. Zobacz co mówią obecnie.

 

Stuknęła mi 40tka, a imprezuję więcej niż kiedykolwiek! Chleję codziennie i nie pamiętam, co działo się wczoraj. Tylko w tym roku dwukrotnie przebiegłem Ironmana i wylądowałem na podium. Nie dokonałbym tego bez Alkofit.

 

Odkąd jestem Alkofit bez trudu godzę jogę i trzydniowe zażywanie dopalaczy. Jestem zen, niezależnie od stanu, w jakim się znajduję. A uwierzcie — bywam w naprawdę dziwnych miejscach. Pośród naprawdę dziwnych ludzi.

 

Regularnie budzę się z niedopitą flaszką. Zeruję ją zamiast odżywki białkowej i pędzę na siłownię, a trener jest zszokowany moimi postępami! Masa rośnie, rzeźba się robi, a pato trwa w najlepsze — dzięki Alkofit.

 

Każdy może być fit. Ale tylko najlepsi są Alkofit.

 

To co? Chcesz rock and rolla w sportowym stylu? Chcesz lecieć łukiem i piecem na wiecznym balecie? Chcesz żyć, a nie tylko przeżyć?

 

Już teraz zapisz się na listę oczekujących. Wrócę do Ciebie z indywidualnym planem, który zmieni Twoje życie na lepsze.

 

Work hard. Play hard. Party harder.

 

I uważaj. W sieci jest mnóstwo niekonwencjonalnych kursów. 

 

Dlatego mam do Ciebie jedną prośbę.

 

Traktuj je z delikatnym przymrużeniem oka.

zdjęcie do artykułu

Źródło — Sport Scroll

Data publikacji: 07.05.2024

skopiowano do schowka
zdjęcie autora

Autor

Piotr Olejnik

Chcesz coś dodać?

Proszę bardzo 👇

oj coś nie pykło..., spróbuj jeszcze raz lub zgłoś problem: piotrolej@gmail.com

Pół żartem

czyta się 6 minut

Patokurs — zostań Alkofit w 72 godziny

zdjęcie do artykułu

Źródło — Sportscasting

Od grubego melanżu, przez zarwane noce, po ostry wysiłek fizyczny. Bądź Alkofit i czerp z tego przyjemność.

Jak wygląda Twój typowy piąteczek? Hmm, niech pomyślę…

 

Wychodzisz na góra 2 piwka, ale wypijasz 8 i zawalasz poranny trening?

 

Tracisz noc na bujaniu się od klubu do klubu, a potem odsypiasz, zamiast skorzystać z pięknego dnia?

 

Masz w głowie jutrzejszą wycieczkę rowerową, ale znów kasujesz się do nieprzytomności i leżysz jak zwłoki przez całą sobotę?

 

Zgadłem? Nic dziwnego. Sam przez wiele lat rozpoczynałem w ten sposób każdy weekend.

 

Ok, a teraz wyobraź sobie, że:

 

  • pijesz i bierzesz wszystko, co wpadnie Ci w ręce, a następnie wjeżdżasz w trening i na ciężkim rauszu bijesz dotychczasowy rekord.

 

  • całą noc śmigasz po klubach, a kolejny dzień od wschodu do zachodu słońca spędzasz w plenerze i to bez minuty snu.

 

  • odpinasz wrotki, a w sobotę zapinasz kask, robisz konkretną trasę rowerową, a wieczorem idziesz na kolację z najbliższymi.

 

Mam dla Ciebie prosty sposób na powyższe scenariusze. Zostań Alkofit.

 

Od dzieciaka lubiłem ruch. Najpierw pływałem, później ćwiczyłem w domu i biegałem, a teraz gram w squasha. Do tego jeździłem i (jeżdżę nadal) na rowerze. 

 

Niestety, w dość młodym wieku zacząłem imprezować. Szybko uzależniłem się od dopaminy, jaką dają kluby, domówki i libacje. Kocham ten stan. Świadomość, że nie ma jutra. Że liczy się tylko tu i teraz. I nic więcej.

 

Z drugiej strony, tu i teraz jest ulotne. A gdy się kończy, nadchodzą konsekwencje. Znacznie mniej przyjemne.

 

Odwołane spotkania, wyjazdy, które nie doszły do skutku, a przede wszystkim kondycja. Fizyczna i psychiczna. Pogarszająca się z każdą balangą.

 

Stopniowo czułem narastającą paranoję. Nie potrafiłem się zdecydować. Zabawa czy trening? After czy normalne życie? Alko czy fit?

 

W końcu nastąpił przełom. Zrozumiałem, że wybór między jednym a drugim jest bezcelowy. I nie przyniesie pożądanej satysfakcji.

 

Dlatego połączyłem dwie dziedziny, które według większości zupełnie się wykluczają. 

 

Tak powstał Alkofit. 

 

Program, z którym raz na zawsze i skutecznie pogodzisz sferę sportową i imprezową. W obydwu dziedzinach zaliczysz progres, o jaki inni walczą latami. Albo zupełnie z niego rezygnują.

 

Po patokursie zostań Alkofit w 72 godziny zrobisz następujące kroki:

 

Przełamiesz własne granice — bo zrozumiesz, że używki nie są przeszkodą w sportowym progresie.

 

Poczujesz, że żyjesz — bo substancje psychoaktywne w Twoim organizmie połączone z wycieńczeniem sprawią, że Twoje serce zabije z prędkością 210 BPM.

 

Zyskasz niezależność — bo wyrzuty sumienia i konieczność wyboru przestanie Cię dręczyć i pomożesz tym, którzy nie umieją wybrać między pijaństwem a sportem.

zdjęcie do artykułu

Źródło — Fox News

Dokonasz tego w trzech praktycznych modułach. Każdy zajmie Ci 24 godziny bez chwili przerwy. Nabędziesz umiejętności, które wykorzystasz podczas 72-godzinnego maratonu. Wypełnionego ruchem, wódą i papierosowym dymem.

 

Moduł I — Tylko jedno piwo — w tym module skończysz z okłamywaniem samego siebie. Zrozumiesz, że nie wysiada się z rozpędzonego pociągu i przez noc władujesz w siebie więcej, niż podpowiada Ci rozsądek.

 

Moduł II — Alkofit — w tym module odbędziesz wyczerpujący trening wydolnościowy. Niedobory uzupełnisz drobnymi ilościami jedzenia, trunkami i przyspieszaczami i pójdziesz na kolejną imprezę bez żadnej regeneracji.

 

Moduł III — Stany mistyczne — w tym module przejdziesz metafizyczną próbę wynikającą ze zmęczenia materiału, braku snu i chorej ilości toksyn. Na końcu przebrniesz przez ostatni krąg piekielny i udasz się na zasłużony odpoczynek.

 

Mike Tyson. Dennis Rodman. Michael Jordan. Oni umieli się bawić. A w dodatku byli mistrzami w swoich dyscyplinach.

 

Teraz Ty możesz pójść tą samą drogą. Dołącz do Alkofit.

 

Pamiętaj, że zawsze masz wsparcie. Wraz z kursem otrzymasz:

 

  • dostęp do zamkniętej grupy na Facebooku, w której wymienisz się historiami, patentami i granicznymi sytuacjami z innymi kursantami i znajdziesz nowych partnerów do jechania po bandzie.

 

  • wsparcie mailowe, dzięki któremu w chwilach największego zejścia i załamania nerwowego znajdziesz siłę — zarówno na powrót do baru, jak i na salkę treningową.

 

  • 3 konsultacje, podczas których porozmawiasz z tymi, którzy na intensywnym sporcie i melanżu zjedli zęby, połamali nosy i wypłukali wszystkie witaminy i minerały — a nadal grają na całego.

 

Masz wątpliwości, czy ten kurs ma sens? Hmm, pozwól, że zgadnę, o czym myślisz:

 

O tym, że zeszłej nocy ominęła Cię impreza życia… bo priorytetem był trening.

 

O tym, że urodziny Twojego ziomala były niewypałem, ale pękło na tyle dużo, że dziś jesteś dętką w nastroju nieprzysiadalnym.

 

O tym, że fajnie się ćwiczy, ale melanżuje jeszcze lepiej… a może na odwrót?

 

Strzeliłem?

 

W takim razie nie zwlekaj. Alkofit to unikatowy produkt na rynku. W najniższej możliwej cenie, która z czasem będzie rosnąć…

 

Pierwsi uczestnicy podchodzili do kursu sceptycznie. Zobacz co mówią obecnie.

 

Stuknęła mi 40tka, a imprezuję więcej niż kiedykolwiek! Chleję codziennie i nie pamiętam, co działo się wczoraj. Tylko w tym roku dwukrotnie przebiegłem Ironmana i wylądowałem na podium. Nie dokonałbym tego bez Alkofit.

 

Odkąd jestem Alkofit bez trudu godzę jogę i trzydniowe zażywanie dopalaczy. Jestem zen, niezależnie od stanu, w jakim się znajduję. A uwierzcie — bywam w naprawdę dziwnych miejscach. Pośród naprawdę dziwnych ludzi.

 

Regularnie budzę się z niedopitą flaszką. Zeruję ją zamiast odżywki białkowej i pędzę na siłownię, a trener jest zszokowany moimi postępami! Masa rośnie, rzeźba się robi, a pato trwa w najlepsze — dzięki Alkofit.

 

Każdy może być fit. Ale tylko najlepsi są Alkofit.

 

To co? Chcesz rock and rolla w sportowym stylu? Chcesz lecieć łukiem i piecem na wiecznym balecie? Chcesz żyć, a nie tylko przeżyć?

 

Już teraz zapisz się na listę oczekujących. Wrócę do Ciebie z indywidualnym planem, który zmieni Twoje życie na lepsze.

 

Work hard. Play hard. Party harder.

 

I uważaj. W sieci jest mnóstwo niekonwencjonalnych kursów. 

 

Dlatego mam do Ciebie jedną prośbę.

 

Traktuj je z delikatnym przymrużeniem oka.

Źródło — Sport Scroll

Data publikacji: 07.05.2024

skopiowano do schowka

Autor

Piotr Olejnik

Chcesz coś dodać?

Proszę bardzo 👇

oj coś nie pykło..., spróbuj jeszcze raz lub zgłoś problem: piotrolej@gmail.com